Last minute czy first minute?

Okres od września do końca grudnia to w turystyce najczęściej czas  mitycznych last minute oraz first minute.

Bardzo często słyszę pytania we wrześniu czy już są oferty na last minute np. na październik. Otóż nie. Last minute z założenia to oferta na ostatnia chwilę, na wyjazd jutro, pojutrze, ew. za tydzień. Natomiast w dobie pandemii takich ofert jest nie wiele. Lata mniej samolotów, hotele nie mogą być obłożone w 100%. Ceny potrafią niemiło zaskoczyć zwłaszcza na popularnych kierunkach.

Co zatem ciekawego jest w last minute?

Polecam Tunezję – jest jeszcze bardzo ciepło, a pokój 2 osobowy w niezłym hotelu kupi się do 3 tys. zł.

Polecam Turcję – równie ciepło, trochę drożej niż Tunezja – ale pogoda na Riwierze gwarantowana.

Można lecieć do Bułgarii, która co prawda od września jest kapryśna jak Bałtyk w sierpniu, ale mimo wszystko cieplej i taniej.

No dobrze a co z firstami? Od września organizatorzy wrzucają do oferty propozycje na lato 2022. Można znaleźć naprawdę perełki – porządne hotele za całkiem przyzwoite pieniądze. Do tego są różne promocje – a to niska zaliczka, a to ekstra ubezpieczenie, a to gwarancje bez-kosztowej zmiany itp. Plus – mamy pełną ofertę, a nie to co zostało jak w przypadku last minute.

Oczywiście – first minute wiąże się z ryzykiem, zwłaszcza w dobie pandemii, że nie wiemy co się wydarzy w przyszłym roku. Ale moim zdaniem korzyści zwłaszcza przewyższają to ryzyko.  Zapraszam do biura – chętnie pokażę oferty last minute jeśli jeszcze w tym roku chcesz lecieć na wakacje, zaprezentuję ofertę first minute – bo warto już teraz rezerwować swoje wakacje w 2022.